Na rodzinę zawsze możesz liczyć. Nawet jeśli nie masz na to ochoty!
„Odsuwam się. Jak najdalej od niego... i jego wymówek. Biegnę za rzędem azalii, potykam się co krok, próbuję zwiększyć dzielącą nas odległość.
Mam nadzieję, że mnie nie goni. W głębi duszy chciałabym chwycić się wypowiedzianych przez niego słów, okręcić je i przenicować tak, że stworzą coś, co nie będzie mnie miażdżyło swoim ciężarem.
Nie mogę jednak zapomnieć tego rozczarowania słyszalnego w jego głosie. Cokolwiek teraz powie, wiem, że nie chciał się ze mną widzieć. Nie chciał ze mną być…” – fragment powieści