Sławek zostaje PR-owcem w znakomicie prosperującej firmie kosmetycznej, której zyski zapewnia sprzedaż tandetnej wody po goleniu o wdzięcznej nazwie „Berber”. Pachnidło to nadaje się równie dobrze do uatrakcyjnienia własnej woni, co do spożycia, kiedy brak pieniędzy na alkohol. Taki właśnie produkt promuje na rynku młody menedżer PR – i wychodzi mu to doskonale, mimo kłód rzucanych pod nogi przez niegrzeszącego inteligencją szefa i niechętnych początkowo nowemu koledze współpracowników. Po pracy… znowu spotyka się z atrakcyjnymi koleżankami z firmy i urzekająco pięknymi kontrahentkami – w celach dalekich od zawodowych. Nie szkodzi to jednak wcale jego karierze…
„Berber” Sławomira Młynarczyka to powieść przesycona ironią i ciętym, miejscami pieprznym dowcipem. Szybkie, dosadne dialogi i surowy męski język są jak pędzące z zawrotną szybkością życie yuppie, skupionego tyleż na karierze, co na poszukiwaniu ekscytujących rozrywek.