Młoda kobieta, bohaterka „Domu na klifie”, chce założyć rodzinny dom dziecka, a do tego musi mieć męża. Kandydatem staje się sympatyczny trzydziestokilkulatek, z wykształcenia psycholog, który do tej pory nie uprawiał żadnego zawodu dłużej niż trzy lata. Poznajemy go jako dziennikarza szczecińskiej telewizji.
Czy jest coś, co może połączyć tych dwoje? Czy małżeństwo zawarte w konkretnym celu, niczym rozpoczynająca działalność spółka handlowa, ma sens? Czy rodzinny dom dziecka Zosi i Adama w ogóle powstanie... i czy zdoła przetrwać?
Bohaterowie „Domu na klifie” są fikcyjni, wydarzenia również, jednak powieść do pewnego stopnia jest osadzona w realiach. Znane są (niestety) takie państwowe domy dziecka, znane (na szczęście) rodzinne domy założone przez wspaniałych ludzi. Istnieje też miejsce, w którym stoi powieściowy dom – na urwistym brzegu Zalewu, na wyspie Wolin.