„– Czasami nie wiem, kim tak naprawdę jesteś – wyznała. – I co chciałbyś robić.
– Latać – odrzekł poważnie.
– Słucham?!
– Być ptakiem – wyjaśnił. Jeszcze raz spojrzał w dół. Rudy pojawił się znowu. Stał teraz oparty o mur oficyny, palił papierosa i czekał na kogoś ze swojej paczki. Gołębie przepływały raz po raz nad podwórkiem, obojętne na obecność Rudego.
Zrozumiała. – Ludziom nie jest to dane, synku – powiedziała.
– Szkoda, nie? Obróciła jego twarz ku swojej. Popatrzyli sobie w oczy, wiedząc, że są identyczne” – fragment powieści
Książka Roku 1997 Polskiej Sekcji IBBY.