Bury kot zwija się w kłębek w cieple stygnącego ciała starej suki. Babka, „cała w czerni, szczupła i spokojna”, przechodzi do świata, który zawsze był obok. Guścio choć niewiele już może powiedzieć, złośliwie pluje pestkami. A przyjaciel, „odlatując przez komin”, przynosi zapach pociągu do Łupkowa, dzikich jabłoni na ulicy Makowskiej i chłodnej wiosny w portowym Piranie.
Cztery opowiadania Andrzeja Stasiuka to boleśnie piękna opowieść o śmierci – zwyczajnej kropce na końcu życia.
„Kiedyś nas nie będzie. Są ludzie i zdarzenia, które pomagają nam przyzwyczaić się do tej myśli. Bo to w końcu przychodzi. I to tak jakoś szybko i zwyczajnie, jakby zawsze było obok”.
Andrzej Stasiuk
„Ta książeczka (niewielka, liryczna i pełna uroku) przypomina nieco zbiorek «Fado», ale też jedną z najpiękniejszych książek Stasiuka, czyli «Duklę», która była medytacją nad rozpadem. Tutaj mamy rozpamiętywanie intensywności świata w obliczu śmierci. Powrót w ten niesłychany moment życia, kiedy myślimy, że «jesteśmy bohaterami powieści, która nigdy się nie skończy»”.
Justyna Sobolewska, „Polityka”