Rodzinne tragedie, toksyczne związki, przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć… Czy w świecie, gdzie każda międzyludzka relacja może okazać się wielkim rozczarowaniem, a miłość od nienawiści dzieli tylko jeden krok, można komukolwiek naprawdę zaufać? W głowach Sandry, Mikołaja, Amandy, Sebastiana i Basi to pytanie powraca nieustannie. Ich historie, pozornie niezwiązane ze sobą, a jednak przeplatające się w zaskakujący sposób, wywołają lawinę przerażających wydarzeń – bez szans na happy end. Niepokojący thriller, gęsty od emocji i skrywanych tajemnic, w którym nic nie jest takie, jakim się na początku wydawało.
„Człowiek całe życie się oszukuje. Wierzy, że wszystko wokół niego się zmieni. Albo że zmieni się on sam. Potrafi naobiecywać sobie przysłowiowych gruszek na wierzbie i udawać wiarę w to, że umie dotrzymać wszystkich złożonych sobie w myślach przyrzeczeń. Na początku pojawia się ogromny zapał. Rozpalone wielkie ognisko unoszące się na parę metrów ku niebu. Ale do ogniska nikt nie dokłada nowego drewna. Choć ogień jest piękny i silny, to szybko traci blask, opadając coraz niżej i niżej. W końcu nikt go nie karmi. Dlaczego? Może dlatego, że nie ma czasu. Bo przecież w dzisiejszym świecie tak trudno go znaleźć, właściwie wydaje się, że czas ucieka przez palce, i wszyscy dobrze wiedzą, że nie pomoże przecież wstrzymywanie siłą wskazówek zegara” – fragment powieści