To nie jest miałki romans o grzecznych panienkach z przedmieścia, ale mroczna opowieść o destrukcyjnej relacji, która z masochistycznego zaburzenia osobowości zmienia się w osobliwy rodzaj sztuki...
Jak nisko trzeba upaść, by zaspokoić prymitywne instynkty? Czy skatologiczna dziura w podłodze to szyfr do sejfu skrywającego obłęd kontinuum czasoprzestrzeni?
Gdzie zaciera się cienka granica między twórczą niemocą a fatalnym w skutkach obłędem? Co zdrowy na umyśle artysta ujrzał w wykonanych kredką rysunkach pacjenta psychiatrycznego?
Co może zmienić w życiu człowieka niegroźny upadek na parkingu sklepu samoobsługowego? Czy okresy utraty świadomości i mroczne wizje to przekleństwo, czy zbawienie dla portrecisty w kryzysie twórczym?