O PORADNIKU „Kobiety, które czują za bardzo” Katarzyny Kuncewicz [e-book w formatach epub i mobi]:
Z poradnika „Kobiety, które czują za bardzo” Katarzyny Kuncewicz dowiesz się z niej m.in.:
– czym jest wysoka wrażliwość, skąd się bierze i jak się przejawia w życiu codziennym
– dlaczego niektóre kobiety czują za bardzo
– jak zaakceptować swoją wrażliwą naturę i odetchnąć pełną piersią
– czy wrażliwość może być twoim sprzymierzeńcem
– w jaki sposób pokierować swoją karierą, będąc kobietą wysoko wrażliwą
– jak znaleźć miłość, czując za bardzo.
Psycholożka i psychoterapeutka KATARZYNA KUCEWICZ zagadnienie wysokiej wrażliwości zna od podszewki. Od lat pracuje z osobami czującymi za bardzo. W swojej książce doradza wysoko wrażliwym kobietom, jak mogą o siebie zadbać, i uczy, jak czerpać siłę z posiadania tej wyjątkowej cechy osobowości. Pokazuje, co zrobić, by odnaleźć się w ekstrawertycznym, pełnym bodźców świecie.
Spis treści „Kobiety, które czują za bardzo”:
Wstęp
1. Dlaczego niektóre z nas czują za bardzo
2. Wysoka wrażliwość a role życiowe i różne obszary życia kobiety
3. Specyficzne trudności życiowe, w których ważną rolę odgrywa wrażliwość
4. Jak ukoić wysoką wrażliwość kobiety
5. Jak zaakceptować swoją wrażliwą naturę
6. Jak żyć we współczesnym świecie, będąc kobietą wysoko wrażliwą
Fragment ebooka „Kobiety, które czują za bardzo”:
Być może słyszałaś wielokrotnie, że jesteś zbyt wrażliwa, dziwna, że powinnaś się dostosować do tempa współczesnego świata. Ten świat oferuje nam wiele intensywnych doznań, ale skoro inni funkcjonują w nim bez szkody dla siebie, ty także mogłabyś się tego nauczyć. Choć jest ci trudno, być może zaciskasz zęby i zmuszasz się do aktywności, które zupełnie ci nie pasują, jak na przykład uczestniczenie w głośnych imprezach masowych. A może doszłaś do skrajności i zaczęłaś się izolować od swoich przyjaciół w poczuciu niedostosowania do reszty? Dziewczyny o wysokiej wrażliwości, szukając dla siebie przestrzeni życiowej, niejednokrotnie nadszarpują własne emocjonalne granice. Chcą się dopasować do standardów świata zdominowanego przez ludzi przeciętnie wrażliwych lub z wrażliwością stłumioną, wypartą do nieświadomości. Często im się to udaje. Wykonują swoje zadania, bez-błędnie wtapiając się w otoczenie. Radzą sobie z życiem podobnie jak umiarkowanie wrażliwa pani Kowalska. Różnica jest taka, że płacą bardzo wysoką cenę za dopasowanie się do reszty. Forsują własne granice, więc po zbytnio obciążających aktywnościach czują się tak jak osoba bez kondycji, która przebiegła półmaraton. Są zmęczone, wyczerpane, nie mogą złapać tchu. Kręci im się w głowie. W hałasie pochwał czują się osamotnione i odosobnione. Bo owszem, udało się, wygłosiły na przykład świetną prezentację, ale czują się po niej fatalnie. Nie tyle nawet po samej prezentacji, ile później: kiedy przyjmują gratulacje, podają rękę, odpowiadają na pytania publiczności. Bezpośredni kontakt z tak dużą ilością bodźców wywołuje w nich bowiem nieznośne poczucie przytłoczenia i niepewności. Te uczucia nie-rzadko przewyższają dumę i zadowolenie z siebie.
Są też takie dziewczyny, które zrezygnowały z dostosowania się i starają się żyć po swojemu, chociaż czują swoją odmienność, gdy porusza je łagodna muzyka, a piękny widok z okna na ośnieżone szczyty Tatr przyprawia o gęsią skórkę, a nawet łzy wzruszenia. Czasami żyją trochę wolniej, bo wyłapywanie zmysłami otoczenia niezmiernie je pochłania. Dzięki temu doświadczają więcej. Na przykład przebywając z obcą osobą w pomieszczeniu, szybko wyczuwają jej intencje. Dlaczego? Dlatego że rozróżniają szczegóły, mikrogesty, drobne zmiany mimiki dla wielu kompletnie niedostrzegalne. Potrafią odczytywać emocje ludzi, więc dla przyjaciół bywają wyrocznią – zwykle ich spostrzeżenia o innych są trafne i trudno uchwytne dla przeciętnie wrażliwych. Często też bezbłędnie potrafią wyłapywać z przestrzeni to, co kluczowe, i właściwie nazywać klimat danej sytuacji, miejsca czy panującej atmosfery.
Wrażliwość zatem jest cechą nieoczywistą i trudną do zakwalifikowania. To zaleta czy wada? Czy takim ludziom – wysoko wrażliwym – żyje się lepiej, czy jednak gorzej? Jak sprawdzają się w roli szefów, rodziców, kochanków? Czy można się nauczyć od nich tej uważności na świat? Czy ich samych można nauczyć funkcjonowania w świecie pełnym doznań, tak aby nie musieli tego odchorowywać? To pytania, które zadałam sobie, gdy pierwszy raz dowiedziałam się o istnieniu koncepcji wysokiej wrażliwości. Było to kilka lat temu, kiedy zaczęłam interesować się postacią dr Elaine Aron. To ona, bazując na swoich osobistych doświadczeniach i badaniach przeprowadzonych w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, opisała i wypromowała pojęcie wysokiej wrażliwości w książce Wysoko wrażliwi. Jak funkcjonować w świecie, który nas przytłacza1. Ale wcale nie była pierwszym psychologiem, który pochylił się nad zjawiskiem szczególnego uwrażliwienia. Już Carl Gustav Jung w latach pięćdziesiątych opisał specyfikę tego stanu emocjonalnego, sugerując, że niemal 25 procent światowej populacji wyróżnia się ponadprzeciętnym poziomem uwrażliwienia na docierające zewsząd bodźce. Jung stanowczo podkreślał przy tym, że nawet bardzo wysoki poziom wrażliwości nie świadczy o żadnej chorobie ani niedomaganiach emocjonalnych, a jest po prostu jedną z cech charakteru człowieka – zarówno mężczyzn, jak i kobiet.
Ebook „Kobiety, które czują za bardzo” przeczytasz wygodnie w aplikacji mobilnej Publio, a także na czytnikach Kindle, inkBOOK, PocketBook, Onyx itp., na komputerze, telefonie i tablecie. Przed zakupem możesz zapoznać się z darmowym fragmentem książki.
Książka dostępna jest w Publio także w formacie mp3 jako audiobook „Kobiety, które czują za bardzo”.