„Co to za istota, która najpierw chodzi na czterech nogach, później na dwóch, wreszcie na trzech?” Nie każdy zna rozwiązanie zagadki, która przez lata dawała Sfinksowi przewagę nad mieszkańcami Teb. Edyp – już wówczas głęboko doświadczony przez los – odgadł tajemnicę okrutnego potwora i przebojem wkroczył na dwór niedawno owdowiałej Jokasty. Zdawało się, że fortuna wreszcie stała się dla niego łaskawa. Czy jednak fatum można oszukać i uniknąć swego przeznaczenia?