„Andruchowycz i Stasiuk są u siebie – w swojej Galicji, w Stanisławowie i Wołowcu, w swojej Mitteleuropie. I, jak przystało na mężczyzn czterdziestoletnich, już nie pięknych, choć może jeszcze nie do końca szpetnych, znajdują tu piękno: nieefektowne, trudne, dojrzałe. Prawdziwe”.
„Rzeczpospolita”
„Są to teksty w swoim gatunku znakomite. Odkąd razem z oświeceniem przeminęły poematy, wykładające w eleganckich dwuwierszach sekrety budowy wszechświata albo sztuki sadzenia grochu, esej pozostał jedynym gatunkiem, który sytuuje się na pograniczu nauki i poezji, z pierwszej czerpiąc erudycję, od drugiej zaś zapożyczając odwagę nieoczekiwanych zestawień. Szkice o Mojej Europie spełniają ten warunek z naddatkiem; co więcej, jak przystało na dobre eseje, można z nich «wycinać» zdania godne podniesienia do rangi aforyzmu, jak choćby: «Jeśli miałbym wymyślić dla Europy Środkowej jakiś herb, to w jednym z jego pól umieściłbym półmrok, a w innym – pustkę».
Jeśli Dwa eseje powstały «na zamówienie» – tym lepiej; marzyłbym sobie, by ich autorzy podjęli się opracowywania kolejnych tematów, widząc już oczyma duszy biblioteczkę traktującą o tlenie, nowych środkach przekazu czy reformie oświaty.”
Wojciech Stanisławski, „Latarnik”