Wyobraź sobie: w twoim salonie stoi mężczyzna. Twierdzi, że jest twoim narzeczonym. Nie znasz go. I nic w twoim domu nie świadczy o tym, że mówi prawdę. Paraliżuje cię strach. Masz ochotę chwycić za nóż.
Wyobraź sobie: wracasz do domu, a twoja narzeczona cię nie poznaje. Bierze cię za włamywacza. Gorzej, za gwałciciela. Robisz wszystko, by się opamiętała. Ona jednak zażarcie cię atakuje. Uważa, że oszalałeś.
Co jest prawdą? Komu uwierzysz?