Jest wczesne lato, a Dorthe Nors rusza w podróż, by opowiedzieć o zachodnim wybrzeżu Półwyspu Jutlandzkiego. Podróżuje w pojedynkę, uzbrojona w miłość do przyrody: dzikiej i samotnej. I w stary, od dawna nieużywany przewodnik, który podarowali jej rodzice. Strony z mapami wybrzeża Morza Północnego są poluzowane i ubrudzone kawą na dowód licznych podróży, jakie odbyli po Danii, Holandii, Niemczech. Ona także zapuszcza się aż tam.
Wędruje swoim szlakiem. Pisze o latarni morskiej Blåvandshuk, która ma coś z willi fabrykanta, o śluzie w Hvide Sande, zaginionych statkach, niezwykłym klasztorze Børglum, domku letniskowym z widokiem na fabrykę chemikaliów Cheminova czy rzeczce Kongeå, która rozdzielała rodziny. I o mieszkańcach, a ci dobrze wiedzą, że nic nie jest im dane na zawsze. Życie tuż przy morzu wymaga bowiem zarówno pokory, jak i arogancji.
Nad tą niespieszną, poetycką, melancholijną opowieścią unosi się pytanie: ile z tego, co dziś widzimy, pozostanie tu za sto lat? Linia powstała z piasku jest przecież łatwa do pokonania.
Ebook „Słone łąki” – rekomendacje:
• Pierwszy raz pojechałem tam zimą. Od Morza Północnego tak wiało, że nie udało mi się przedostać przez ostatnią linię wydm na plażę. Ale i tak było warto. Duńczycy mawiają , że to część zgniłego banana (albo ogórka) – taki zakątek kraju, z którego głównie się wyjeżdża. A Dorthe Nors tam osiadła. Myślę sobie, że należałoby milczeć o wybrzeżu zachodniej Jutlandii. Nie fotografować go, nie wrzucać zdjęć do social mediów, nie opowiadać. A nade wszystko nie publikować książek. Należałoby starannie reglamentować informacje o tym miejscu, że nie zostało najechane przez turystów, zadeptane, rozjechane i opowiedziane z każdej strony. Niech wiedza o wspaniałości tych terenów będzie wiedzą tajemną. A jeśli już miałoby się jakieś książki o tym miejscu wydawać, to tylko takie.
– Filip Springer
• Świetlisty zbiór refleksji. […] Kunsztowne rozliczenie ze światem, który pomimo naszych starań, żeby go ujarzmić, pozostaje żywiołowy i dziki.
– „Kirkus Reviews”
• Za pośrednictwem pozy równie surowej i cichej jak sam Półwysep Jutladzki autorka stworzyła obraz życia w miejscu pełnym historii i będącym zarazem w ciągłym ruchu, niepewnym swojej przyszłości.
– „Washington Post”
• Spod wspaniałej, ascetycznej prozy opisującej historię regionu, katastrofy morskie i inne wydarzenia przebija bezpośredniość i intymność. Czytelnika pochłaniają zarówno bezlitosne warunki zewnętrzne surowego Półwyspu Jutlandzkiego, jak i wewnętrzna pogoda samej Nors.
– „New York Times Book Review”
• Nors stale szuka tajemnych szwów namiętności pod surową powierzchnią ziemi oraz w twarzach jej milczących mieszkańców. […] Ton tej książki jest łagodny i przemyślany. Widać wyraźnie, że Nors chciała uniknąć perspektywy bezrefleksyjnego turysty i wielkomiejskiej protekcjonalności, efekt jest zaś jednocześnie pouczający i pełen szacunku. […] Piękna książka.
– „Wall Street Journal”
• W czternastu błyskotliwych esejach, łączących dziennikarstwo z pisarstwem przyrodniczym i pamiętnikiem, Nors odmalowuje portret odległego, nieprzyjaznego terytorium, którego olśniewające krajobrazy skrywają wiele niebezpieczeństw. […] „Słone łąki” przemówią do szerokiego grona wyrobionych i ciekawych czytelników.
– Shelf Awareness
• Niespieszna i nastrojowa. […] Dawne dramaty i historie przywoływane są nie tyle przez konkretne osoby, ile przez to, co pozostało – budynki, ruiny, wraki statków, pradawne mityczne krajobrazy. […] Sercem tej pięknej książki jest przyroda.
– „Harper’s”
(Opis pochodzi od wydawcy).
Jak przeczytać 📖 ebook „Słone łąki”?
• w aplikacji mobilnej Publio na swoim smartfonie lub tablecie (iOS, Android),
• na czytniku ebooków typu Kindle, PocketBook, inkBook itp.,
• na komputerze – w darmowych programach Calibre, Adobe Digital Editions,
• w przeglądarce internetowej – np. Firefox z dodatkiem EPUBReader.
Po zakupie ebook pobierzesz w formacie epub i mobi.