Piotr Szewc nie lekceważy najmniejszego sygnału płynącego ze świata, znaku ze strony życia. Pisarz nie przestał i tu być prozaikiem – jego teksty oscylują między opowiadaniem i medytacją.
„Wracam lub nie mogę odejść. Zmienił się pejzaż znajomych miejsc, odeszli ludzie, a bez nich mój prywatny świat przestał być pełnią. Piszę z poczucia wielkiego braku, utraty, wiersze mają ten stan uczynić mniej dotkliwym. Przybliżyć oddalone, zatrzymać znikające” – Piotr Szewc