Praski bankier, jego zwykła rodzina, Boże Narodzenie. I świnka morska w pudełku pod choinką. Tak zaczyna się studium absurdu, władzy i strachu. Tekst powstał w 1970 roku w Czechosłowacji, lecz bynajmniej nie jest to opowiastka o komunizmie. To wielka powieść o okrucieństwie.
Przerażający thriller rozgrywający się w małym, prawie jak klatka świnki morskiej, mieszkanku.
„Dobra, mroczna i wciągająca opowieść” – „Newsweek”