Niewyjaśnione samobójstwa taksówkarzy. Droga widziana tylko przez nielicznych. Spalony blok z lokatorem, którego nie powinno w nim być. Przekręt wystawiający przyjaźń na próbę. Przesyłka na zawsze odmieniająca życie doręczyciela…
Łukasz Orbitowski w sposób, w jaki nie zrobił tego nikt przed nim, pokazuje świat, w którym rodzą się współczesne koszmary: świat polskich blokowisk, miejskiego brudu, pierwszych poważnych związków, porannej wódki. Krwisty, podszyty czarnym humorem język tych opowieści, a także niezwykła wyobraźnia autora sprawiają, że „Wigilijne psy” hipnotyzują i niepokoją od pierwszych stron.
„Gawędy niesamowite XXI wieku: czasami przerażające, czasami zaskakujące, czasami śmieszne. Opowieści Łukasza Orbitowskiego zawsze jednak brzmią prawdziwie…” – Jacek Dukaj
„Z wielką frajdą czytam wczesne opowiadania Orbitowskiego. Dobrze mu służy ta forma. Jest i groza, i młodzieńcze wtajemniczenia, jest i polska prowincjonalna. Niektóre motywy czy bohaterów rozpoznamy w jego późniejszych książkach. Orbitowski z tamtych czasów nie był tak znany, ale już był ukształtowanym pisarzem, który potrafił trzymać w napięciu. A przy takich opowiadaniach jak „Pan Śnieg i Pan Wiatr” ciarki przechodzą po plecach” – Justyna Sobolewska, „Polityka”
„Lektura Orbitowskiego to czysta przyjemność! W katalogu licznych jego zalet ważne miejsce zajmuje szczerość – w tym, co mówi, w tym, co pisze, i w tym, jak pisze. Proszę sięgnąć i samemu się przekonać!” – Michał Nogaś, Program 3 Polskiego Radia
„«Wigilijne psy» to pierwsze potężne uderzenie w karierze Orbitowskiego, którą od początku śledzę z prawdziwą czytelniczą namiętnością. Nie sposób się po nim nie zachwiać. Ja długo zbierałem zęby z podłogi” – Jakub Małecki