Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska spędziła w Mongolii razem z przyjaciółmi pięć tygodni. Przemierzyła tysiące kilometrów: majestatyczne góry, magiczne doliny, pustynię Gobi, miasteczka i miasta, od Ułan Bator, aż po Ałtaj i Karakorum. Podróż do Mongolii była dla niej jak podróż w przeszłość.
Obrazki z życia przerywane są tutaj osobistą refleksją i zderzone, często w humorystyczny sposób, z przyzwyczajeniami i oczekiwaniami towarzyszącej autorce grupie jej europejskich przyjaciół. To opowieść o polsko-francuskiej wyprawie kilku osób, dużo ciekawych informacji i ponadczasowych refleksji, puentowanych… poezją, czytaną przez Francuzkę Natalie w zupełnie nieodpowiednich do tego momentach.