WRACAJMY TAM, DOKĄD CHCEMY WRACAĆ
Kiedy moje dzieci były małe, drogę powrotną z wakacji spędzałam, płacząc. Okropnie mi było żal tego, że już nie będę mogła w ciągu dnia spoglądać, jak się bawią, sprawdzać, co jedzą, rozmawiać z nimi, że nie będziemy tak często czytać książeczek i oglądać dziecinnych bajek. Że nie będę mogła z nimi być tyle, ile bym chciała. I że będę je widziała tylko kilka godzin dziennie, po południu i wieczorem, kiedy wszyscy są zmęczeni po całym dniu. Że każde z nas znów będzie spędzało swoje życie gdzieś indziej, nie w domu. Marzyłam, żeby móc przebywać z nimi częściej i dłużej, żeby ten rozkład dnia nie był taki przemysłowy, nieludzki.
Jak to zwykle bywa z moimi marzeniami, spełniają się o kilka lat za późno i trochę inaczej, niżbym się spodziewała. Od ponad półtora roku wiele z nas może być ze swoją rodziną, ile tylko chce. I – jak było do przewidzenia – ma to swoje ciemne i jasne strony. Ten czas niezaplanowanej, ale stałej bliskości pozwolił nam naprawdę sporo dowiedzieć się o życiu z rodzicami, dziećmi, partnerami i partnerkami, przyjaciółmi i przyjaciółkami.
Pozwolił nam też się dowiedzieć, jaka jest nasza rola w tych domowych wspólnotach. Czy jesteśmy tam, gdzie chcemy, i tak, jak chcemy? Czy można być razem na okrągło i mimo wszystko chcieć jeszcze? Czy nasi bliscy w nadmiarze nas irytują, męczą, dręczą, czy wprost przeciwnie? I czy z tegorocznych wakacji będziemy wracać ze smutkiem i żalem, czy z wielką ulgą?
Bohaterki tego wydania „Wysokich Obcasów Extra” musiały się z takimi pytaniami zmierzyć na różnych etapach swojego życia. Janina Bauman, pisarka, żona wielkiego filozofa, Anna Tomaszewska, aktorka, żona znanego aktora, Anita Werner, dziennikarka, profesjonalistka w każdym calu. Anonimowe bohaterki reportażu o rozwodach po pięćdziesiątce. Te kobiety, tak jak my wszystkie, musiały poukładać relacje ze swoimi bliskimi – rodzicami, dziećmi, partnerami – żeby móc pójść dalej. Żeby iść tak, jak chcą, i tam, dokąd chcą.
Życzę nam wszystkim, żeby tegoroczny powrót z wakacji był powrotem do rzeczywistości, jakiej chcemy. I w której będziemy szczęśliwi.
KATARZYNA PAWŁOWSKA